Wiadomości

środa, 4 stycznia 2012

WYCIECZKA DO KAIRU

Pełna nazwa - Arabska Republika Egiptu
Nazwa w języku urzędowym: 
جمهوريّة مصر العربيّة  Dżumhurijjat Misr Al-Arabijja
Hymn Egiptu - Bilady, Bilady, Bilady
----------------------------------------------------------------------------

GODŁO EGIPTU
---------------------------------------------------------------------------

FLAGA EGIPTU
---------------------------------------------------------------------------
Stolica Egiptu - Kair

FLAGA KAIRU
-------------------------------------------------------------------------------

Kod samochodowy Egiptu - ET
Numer kierunkowy do Egiptu +20


        Powierzchnia Egiptu to 1002 tyś. km kwadratowych oraz 74,7 mln.mieszkańców , językiem urzędowym jest Arabski ale porozumieć się można również w języku angielskim,greckim,francuskim,greckim oraz niemieckim. Większość mieszkańców wyznaje religię muzułmańską około 90 %. Walutą jest funt egipski , który dzieli się na 100 piastrów , w przeliczeniu na PLN to 0,60 złotego. Jednak w Egipcie wolą bardziej dolary i euro , dowiedziałem się o tym w Kairze od przewodnika , który nas oprowadzał po Muzeum Narodowym powiedział , że oni kochają dolary a do swojej waluty nie przywiązują wagi. Jak się później okazało to ich pieniądze wyglądają jak wyjęte psu z gardła (tzw.szmaty). Uwierzcie wiem co mówię. Do Sharm El Sheik leci się około 4,5 godziny z Katowic , na miejscu trzeba wykupić wizę za około 15 USD od osoby , różnica czasowa to plus 1 godzina. Klimat jest do zniesienia jednak występują tu duże różnice temperatur między dniem a nocą szczególnie od listopada do kwietnia. Radzę aby osoby , które nastawiają się na zwiedzanie a nie leżenie na plaży udały się do Egiptu na przełomie września i października tak jak myśmy to uczynili ponieważ w lipcu temperatury są tak wysokie , że wątpię aby ktoś wytrzymał w takim klimacie ale jak macie ochotę to jedźcie i przekonajcie się sami.

             Wycieczka do Kairu nie była łatwa, ponieważ mieliśmy wyjazd z hotelu autobusem o godzinie 1:00 w nocy , sześć godzin i byliśmy na miejscu i od razu zaczęliśmy zwiedzanie od meczetu.Do meczetu kobiety miały wstęp ale w specjalnych ubraniach.

              Potem pojechaliśmy na rejs stateczkiem po Nilu.
Nil to najdłuższa rzeka na Ziemi jednak według niektórych źródeł najdłuższą rzeką jest Amazonka i ta wersja pojawia się coraz częściej w różnych źródłach. Nil  rozciąga się na około 6700 km i wpada do jeziora Wiktorii , płynie przez pustynie Sahara około 2500 km.Rzeka ta odgrywała bardzo ważną rolę w transporcie oraz dawała życie ludności zamieszkujacej w jej okolicach.Do dnia dzisiejszego można spotkać tzw.wioski rybackie gdzie ludzie żyją na łodziach.


         Następnie udaliśmy sie do Muzeum Narodowego .  Muzeum Narodowe w Kairze jest uznawane za najbardziej okazałe na świecie , zostało założone w 1958 roku. W muzeum zostało przez lata nagromadzone około 140 tyś.eksponatów , ale nie ma możliwości aby zobaczyć je wszystkie ponieważ brakuje miejsca na ich wyeksponowanie i zostały umieszczone w piwnicach.
                               
                                    A tak wygląda policja turystyczna , która pilnuje porządku


       Zanim sie wejdzie do Muzeum Egipskiego trzeba oddać do depozytu wszystkie aparaty fotograficzne oraz kamery ponieważ nie wolno robić zdjęć.Jak cię złapią na robieniu to grozi za to duża kara pieniężna.My również oddaliśmy do depozytu aparaty oraz kamerę ale telefonów komórkowych już nie.Ja oczywiście chciałem zrobić zdjęcie telefonem i zrobiłem ale zostałem namierzony przez strażnika , który chciał mi zabrać telefon ale ja udałem , że go nie mam. Nic to nie dało.Chciał mnie zaprowadzić do swojgo biura i tam mnie ukarać.Ja kombinowałem jak się z tej sytuacji wybronić i wpadłem na pomysł aby się z nim dogadać.Była to trochę śmieszna sytuacja poniważ zaproponowałem mu , że się dogadamy ale jak tu się dogadać jak ja nie mówię ani trochę po egipsku a on ni w ząb po polsku ani w innym języku , ale " Polak potrafi " .Szedłem za nim bo pokazywał mi , że wszędzie są tu kamery ale jak to zwykle bywa znalazło się miejsce gdzie kamery nie obejmują , odwrócił się do mnie plecami i splótł ręce a ja wręczyłem mu kasę ale kombinował aby nie dać mu dolarów bo kurs jest o wiele droższy niż funty egipskie i sie udało.Kosztowało mnie to 20 funtów a to są grosze i tak go wykiwałem.
                                            To jest  zdjęcie, za które musiałem dać bakszysz

                                                   Jest to maska faraona cała ze złota

Naprawdę warto zwiedzić to Muzeum.Następnym celem były piramidy w Gizie.
             Najwiekszą piramidą jest piramida Cheopsa ma około 140 metrów wysokości i waży ok.6 milionów ton , jest zbudowana z bloków skalnych gdzie każdy waży ok.2,5 tony.Aby zwiedzić piramidę w środku trzeba ustawić się w długiej kolejce i kupić bilet w przeliczeniu na PLN ok.50 zł. jedna osoba może kupić tylko jeden bilet ( wykluczono tym sposobem koników ) .Jednego dnia może zwiedzić około 300 turystów spowodowane jest to tym aby utrzymać wewnątrz odpowiednie warunki.



To jest ogrom piramidy Cheopsa




                                                A tak wygląda to samo zdjęcie z bliska
       


           Są jeszcze dwie mniejsze piramidy Chefrena gdzie można zobaczyć grobowce oraz najmniejsza Mykerinosa - symbol upadającego Egiptu.Gdy wysiadaliśmy z autobusu to od razu zostaliśmy zaatakowani przez dzieci , które wciskały nam różne pamiątki.Arabowie mają swoje sposoby aby sprzedać swoje pamiątki albo różnego rodzaju towary np: idziesz sobie spokojnie aż tu nagle za twoimi plecami zaryczy ci wielbłąd a na nim arab , który rzuca w ciebie jakimiś drobiazgami i tłumaczą , że to prezent ale później żądają od ciebie pieniędzy , dlatego moja dobra rada jak będziecie tam to nigdy nie dajcie się wkręcić , nie łapcie niczego do rąk i nie dajcie robić sobie zdjęć waszymi aparatami bo też będą chcieli za to piniądze i nie będą chcieli wam oddać aparatów.Po piramidach pjechaliśmy do fabryki papirusu tam można było zobaczyć jak się go wytwarza a na końcu była perfumeria gdzie można było zaopatrzyć się w perfumy ale polecam kupić perfumy w Naama Bay bo są tańsze. Po perfumerii zbieraliśmy się do powrotu do hotelu. Muszę jescze nadmienić , że ruch w Kairze jest niesamowity , nie ma wogóle jakichkolwiek przepisów ruchu drogowego , każdy jeździ jak chce i gdzie chce. Byliśmy świadkami jak w nasz autobus , który stał zaparkowany przy perfumerii uderzył samochód osobowy , ale tylko go przytarł i nic sie nie stało. Do hotelu wróciliśmy na styk ponieważ nasza grupa już była na lotnisku a na nas czekała pani rezydent bo tak się umówiliśmy.Ale nie było by problemu aby dostać się na lotnisko bo można dojechać taksówką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz